wtorek, 23 kwietnia 2013

Właśnie tego w tobie nienawidzę... - Rozdział II

Dlaczego to wszystko tak wyglądało? Udawała, że o niczym nie wiedziała, że nie wiedziała, że jej brat zgwałcił jej siostrę.
Oleńka przestała się odzywać do Ivana i tylko posyłała mu złe spojrzenia.
Pewnego dlatego, któregoś dnia przy kolacji Taurys spytał:
 - Panie Rosjo... wydaje mi się, że dawno nie przyszły żadne raporty od Feliksa - zauważył. Litwa nie wiedział, dlaczego, ale miał dziwne przeczucia. Dodatkowo Oleńka dziwnie się zachowywała i było tak jakoś zimniej.
 - No tak, nie wiecie... - odezwał się mężczyzna - Ten kraj już nie istnieje.
Ręka Białorusi zatrzymała się w połowie drogi od rozchylonych ust, które już chciały połknąć zawartość łyżki. Rozległ się brzdęk uderzanych o podłogę sztućców.
Fioletowe oczy dziewczyny poszerzyły się.
 - Za... zabiłeś go, bracie? - spytała po chwili gdy udało jej się odzyskać głos.
 - Tak - odparł najnormalniej w świecie Ivan.
 - Jest... był naszym kuzynem - szepnęła.
Bałci spojrzeli na dziewczynę zdziwieni. Białoruś się tak nie zachowywała.
 - Właśnie, Natasho, był. Przynajmniej nasze ziemie się poszerzyły i zdobyliśmy kilka pięknych i bogatych ziem...
Dziewczyna czuła jakby coś ją paraliżuje... Nie miała pojęcia dlaczego zrobiło się jej tak zimno i nagle pociemniało przed oczami.

Uśmiech...
 - Nati... - usłyszała tan głos. Jakby szeptał, ale jakby krzyczał.
 - Nati... - ponownie, a uśmiech przed jej oczami był jakby smutny.
 - Przestań - krzyknęła - zostaw mnie!!!
 - Nati~
Chciała zatknąć sobie uszy, ale nie mogła ruszać rękami. Usłyszała jakiś dziwny szept, a potem targanie.
Otworzyła gwałtownie oczy.
Nad nią pochylała się Oleńka.
 - Natashko, obudziłaś się - szepnęła przytulając ją do siebie.
 - Co... - zdziwiła się.
 - Nie budziłaś się od kilku dni. Tak strasznie się o ciebie martwiłam - powiedziała, a jej głos zadrżał.
Białoruś przytuliła swoją siostrę. Co miała robić. Ciężko było jej sobie z tym wszystkim poradzić, a jej siostra Oleńka znosiła to chyba lepiej od niej.
 - Dlaczego on to zrobił? - spytała fioletowooka.
Starsza dziewczyna odsunęła się od niej i położyła dłonie na ramionach. Niebieskie oczy spojrzały prosto w fioletowe.
 - To trudne i ciężko to wytłumaczyć - zaczęła - Polityka jest bardzo złożona i ciężko jest mieć rodzinę za sąsiadów. My - tu wskazała na siebie i Natashę - oraz Ivan nie próbujemy się wzajemnie zabić, choć i u nas zdarzają się kłótnie. Jednak Feliks to zupełnie inna bajka. Gdyby mogli to by się z Ivanem pozabijali nawzajem. Nie popieram tego jednak nie mogę powstrzymać. Jestem słaba, zbyt słaba, ale nie martw się. I Ivan i Feliks są równie potężni i wiesz, myślę, że nasz kuzyn jest jedyną na świecie osobą, która na równi może walczyć z naszym bratem. Nawet Gilbert, Arthur czy Francis, a tym bardziej inni nie mają dostatecznej siły... psychicznej by wygrać z kimś takim jak Rosja.
 - O czym ty mówisz? - spytała Natalia - Przecież Feliks nie żyje - powiedziała i czuła, jak oczy jej mokną.
 - Mylisz się - odparła Oleńka - Każdy z nas jest na swój sposób wyjątkowy. Pamiętasz jak uciekałyśmy przed Mongolią - spytała, a gdy dziewczyna skinęła głową kontynuowała - Wtedy pomyślałam, że nasz brat jest wyjątkowy. Jednak teraz widzę, że tą wyjątkowość gdzieś po drodze zatracił. Za to Feliks nie ważne czy wygrywając czy przegrywając pozostawał taki sam, niezmienny. On... nie mógłby tak po prostu zginąć. Toris powiedział wczoraj, że nie dziwi się, że nasz kuzyn tak skończył, ale w jego oczach widziałam zwątpienie i brak wiary we własne słowa. Może zniknął na chwilę, ale się odrodzi, bo to nie mapa mówi o naszym istnieniu, a przepełnione miłością i patriotyzmem serca naszych ludzi.
 - Aż tak wierzysz w swoje słowa, siastra? - spytała Natasza odwracając wzrok jakby bojąc się, że płomień wiary, który drzemie w niebieskich oczach, zaraz zgaśnie.
 - Tak, jak najbardziej i nigdy nie zwątpię...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Skoro już czytasz to skomentuj.
Nie stracicie przez to zbyt dużo czasu, a kilka twoich miłych słów poprawi humor po ciężkim dniu w szkole, przyprawi twarz o uśmiech i może nawet doda weny w deszczowy dzień.
Weryfikacja też jest wyłączona, więc nie musisz się trudzić z cyferkami i literkami.